Witaj.
Jak się domyślam piszesz o skręceniu stawu skokowego. Być może było tak, że staw był nieco nadwyrężony i w sytuacji, gdy doszło do intensywnego masażu oraz obciążenia kończyny doszło do skręcenia.
Często jest też tak, że noga kontuzjowana jest chroniona przez nasze ciało w taki sposób, że noga zdrowa przejmuje znaczną część pracy podczas wysiłku, dlatego mogło dojść do sytuacji, gdzie piszczel nogi przeciwnej został obciążony, bo tak też zrozumiałem z Twojej wypowiedzi.
Co do chłodzenia, nie wystarczy przyłożyć lód do kostki i wszystko będzie ok.
Tutaj chłodzenie powinno być wykonane zgodnie z protokołem, gdzie 15 minut schładzamy, 15 minut odpoczywamy i ponownie wykonujemy taki zabieg 3 razy. Całość powtarzamy w ciągu dnia nawet do 3-4 razy. Więc czasowe przyłożenie zimna i schładzanie tkanek niewiele da.
Skarpetka kompresyjna i tejpy ok, pod warunkiem, że faktycznie noga będzie unieruchomiona i trzymana powyżej linii serca.
Co to mogło być?
Podejrzewam, że jest to nic innego jak skręcenie, tylko źle zdiagnozowane. Skoro fizjoterapeuta nie stwierdził skręcenia, a później wydarzyło się to, co opisałeś, to być może wystąpiło ono po dodatkowym obruszaniu nogi i stąpnięciu.
Zdecydowałbym się jednak postępować tak, jak w przypadku skręcenia najprawdopodobniej 2 stopnia. Bo przy 3 stopniu by był silny siniak i większy obrzęk i na pewno byś nie chodził. Musisz znaleźć osobę, która w kompetentny sposób się Tobą zajmie. Trudno nieomylnie diagnozować przez internet.