Witaj!
To bardzo proste i zarazem jest to bardzo częsta sytuacja, o którą pytają klienci sklepów z odżywkami i suplementami.
W USA zalecane są zupełnie inne dawki i inna rekomendacja do przyjmowania wielu związków, w tym witamin i minerałów. Najczęściej jest tak, że w USA stosuje się większe dawki. Dlatego, wiele suplementów tamtejszych producentów musi mieć przeklejone etykiety (w praktyce nakleja się ją na oryginalną etykietę), aby dawkowanie danego suplementu było zgodne z zaleceniami polskich służb.
Bardzo podobnie sprawa wygląda w przypadku kofeiny, również na legalnie dostępnych przedtreningówkach przeklejone są etykiety sugerujące przyjmowanie mniejszej porcji. Może to wyglądać tak, że na opakowanie danej przedtreningówki zostaje naklejona polska etykieta, na które napisane jest, że opakowanie zawiera 30 porcji, a jeśli zedrzesz tą etykietę, to możesz tam znaleźć informacje, że opakowanie zawiera tylko 15 porcji. Oczywiście ta "polska porcja" jest o połowę mniejsza.
Oprócz tego wiele suplementów z USA nie zostało dopuszczonych do obrotu i nie mogą być sprzedawane legalnie w Polsce. Niektóre substancje w USA dopuszczane są warunkowo, mimo że mogą być toksyczne, a nawet niebezpieczne dla życia. Przykładem są prohormony, sarmy oraz niektóre substancje znajdujące się w amerykańskich spalaczach. Polskie służby nie dopuszczają takich preparatów do obrotu i poza nielegalną sprzedażą na Allegro lub w sklepach wymijających polskie prawo, nie znajdziesz ich.