Witaj!
Nie bardzo rozumiem Twoje pytanie. Bo brzmi trochę ono tak, jakbyśmy to my mieli zadecydować, co masz trenować?
Nad czym się bardziej skupić w planie? Tutaj przede wszystkim możesz kierować się zasadą, aby objętość treningowa przedniej części ciała była równa tyłowi.
Ilość serii w planie powinna być równa, jeżeli chodzi o klatkę, przód barków i tricepsy, do grzbietu, tyłu barków i bicepsy.
Dlatego, jeżeli Twoim celem nie jest np. poprawa dysproporcji siłowej, czy też lepsza rozbudowa mięśnie grzbietu, czy klatki, to można rozpocząć trening od grupy mięśniowej, która jest większa i potrzebuje więcej energii, jak grzbiet w tym przypadku. Jednak, plany kalisteniczne charakteryzuje to, że znaczna część ćwiczeń jest podobna i bez przerywnika (w postaci ćwiczenia na grupę antagonistyczną, inną niż docelowa) trudno będzie wykonać cały schemat z dobrą intensywnością.
Mam tutaj na myśli to, że korzystając np. z 3 wariantów podciągania na drążku, wykonując je jedno po drugim, ciężko będzie w pełni wykorzystać potencjał treningu. Dużo korzystniej w mojej opinii, będzie po prostu ćwiczenia przeplatać. Czyli 1 ćwiczenie na grzbiet, drugie na klatkę piersiową, trzecie na grzbiet, czwarte na klatkę piersiową itd. Pozwoli to jednej z grup dłużej odpocząć, dzięki czemu podejdziemy do zagadnienia na świeżo.