Zdolność organizmu kobiety do zapłodnienia pojawia się cyklicznie. W różnych fazach cyklu menstruacyjnego żeńskie hormony płciowe, estrogeny i gestageny, produkowane są i wydzielane w różnych proporcjach, a od ich wzajemnej proporcji zależna właśnie jest to, czy kobieta w danym okresie może zajść w ciążę, czy nie. Dlatego zasada działania środków antykoncepcyjnych opiera się na podawaniu jednej i drugiej grupy hormonów w takich proporcjach, aby organizm kobiety pozostawał w stanie uniemożliwiającym zapłodnienie. Tak więc ich skuteczność zależy od odpowiednio kreowanej aktywności żeńskich hormonów płciowych. Dlatego też, chociaż brakuje w tym temacie odpowiedniej ilości wyników szczegółowych badań, ogólnie nie zaleca się kobietom stosującym antykoncepcję przyjmowania pokarmów i ekstraktów roślinnych, obfitujących w składniki podobne budową do hormonów steroidowych. Substancje takie, do których należą głównie flawonoidy i steroidy, albo wpływają bowiem na metabolizm żeńskich hormonów płciowych, albo wykazują bezpośrednio działanie do nich podobne, co może potencjalnie obniżać skuteczność antykoncepcji. Niestety... wszystkie wymienione przez Panią rośliny zawierają tego typu składniki. W tej sytuacji rzeczywiście radziłbym się skupić na innych pokarmach czy suplementach, jeżeli zależy Pani na poprawie koncentracji i hamowaniu apetytu.
Jeżeli chodzi poprawę koncentracji, to - jak wynika z badań i opinii użytkowników - dobre efekty przynoszą: kwasy tłuszczowe omega 3, fosfatydyloseryna, acetylokarnityna i kreatyna.
Jeżeli natomiast chodzi o ograniczenie apetytu, to znowu opierając się na badaniach i opiniach użytkowników, można by było polecić pikolinian chromu, laktoferynę i białko serwatkowe. Pikolinian chromu hamuje głównie apetyt na słodycze, a przeważnie właśnie o tę formę apetytu zazwyczaj nam chodzi przy redukcji wagi. Natomiast laktoferyna występuje m.in. w białkach serwatkowych, natomiast w badaniach apetyty hamowało zarówno podawanie samej laktoferyny, jak też spożywanie pełnych białek serwatkowych.