Witaj!
Jeśli zapotrzebowanie zostało przekroczone, to nadmiar spożytych kalorii z pewnością już podąża w kierunku "dupska" i boczków i tam zostanie zmagazynowany w formie tkanki tłuszczowej. Tłuszcz ten zostanie pobrany, gdy wytworzysz ponownie deficyt energetyczny, czyli kiedy w kolejnych dniach dostarczysz mniej pożywienia, niż wynosi Twoje zapotrzebowanie.
Ewentualnie deficyt taki można też wytworzyć, zwiększając aktywność fizyczną. Nie licz, jednak że 20-30 minut interwałów lub godzinne kardio pozwoli spalić więcej niż 500-600 kcal. Oczywiście można więcej, ale jest to wysiłek już na hiper poziomie.
Zawsze najlepszym sposobem na redukcję i wytworzenie wspomnianego deficytu są restrykcje kaloryczne. To one są podstawą diety redukcyjnej, a trening jest elementem pomocniczym, a nie główną strategią. Wielu osobom wydaje się, że treningiem mogą nadrobić błędy dietetyczne, jednak tak nie jest.
Przecież wielu sportowców różnych dyscyplin trenuje godzinami każdego dnia, a jednak ich waga bywa czasami bardzo wysoka, jak i również poziom tkanki tłuszczowej. Mam tu na myśli bokserów ciężkich kategorii wagowych, sztangistów, ciężarowców.
Jeśli jednak jest to tylko sporadyczny świąteczny epizod, to nie warto się tym przejmować. Gorzej, gdyby takie zdarzenia były rutyną powtarzającą się kilka razy w ciągu tygodnia.
Dlatego warto zrezygnować z żywności przetworzonej, słodyczy, które to są najlepszym "dostawcą" cukru. Zachęcam do lektury artykułu.