Piwko a trening
Witaj!
Jeśli to był tylko jeden browar, to naprawdę nie zachodzi jakakolwiek potrzeba, aby robić sobie przerwę od treningów. Oczywiście jeszcze raz powtórzę, chodzi tutaj o jednego browara.
Taki jednorazowy wypad nie wpłynie na regeneracje ani niekorzystnie na sylwetkę. Jednak warto pamiętać, że regularna konsumpcja piwa, a tym cięższych alkoholi jest największym szkodnikiem, jeśli chodzi o wpływ na naszą sylwetkę. Alkohol dostarcza energii, która zaburza redukcję tkanki tłuszczowej (jest ona zużywana priorytetowo), a po drugie alkohol wpływa negatywnie na budowanie masy mięśniowej.
Oprócz tego należy pamiętać, że bzdurą jest to, że w naszym społeczeństwie uznaje się małe porcje alkoholu za lecznicze i korzystne dla zdrowia. Alkohol uznany został za kancerogen klasy pierwszej i ma wpływ na funkcjonowanie i stan wielu narządów w naszym ciele. Przecież samo "upicie się" nazywa się zatruciem alkoholowym, więc logiczne jest, że jest ona trucizną dla naszego organizmu. Jednak zachowując zdrowy rozsądek, nie możemy też popadać w paranoje i twierdzić, że jedno piwo w tygodniu zniszczy nasze wszystkie zmagania sportowe. Taką ilość można uznać za dopuszczalną.
