Witaj!
Tak i nie...
Jeżeli mówimy o odporności na ból, która polega na zadawanych ciosach w korpus ciała, to można tego typu odporność wyrobić poprzez wzmocnienie naszego ciała.
Mam tutaj na myśli m.in. rozbudowanie masy mięśniowej, która skutecznie będzie chroniła Twoje narządy wewnętrzne przed zadawanymi ciosami. Z tego tez tytułu zawodnicy sportów walki mocno trenują brzuch, mięśnie środka - core, aby chronić te części ciała, które narażone są na uderzenie. Cios na wątrobę, splot słoneczny, żołądek - potrafią ograniczyć znacznie aktywność przeciwnika.
Gorzej jest natomiast gdy mówimy o ciosach np. na nerki czy twarz. Nerki trudno jest ochronić poprzez rozbudowę sylwetki, bo okolice nerek są słabo umięśnione. Jedynie wzmocnienie grzbietu tutaj częściowo problem rozwiązuje, jednak nie są one w pełni chronione. Podobnie jest z twarzą. Tutaj jedynie doświadczenie i ilość przyjętych ciosów na twarz, gdzieś tam z czasem zawodnika uodparnia. Pozostaje jednak nauka pracy gardą, głową, gdzie nauczysz się jak amortyzować ciosy. To dlatego bokserzy m.in. wykonują znaczną część pracy poprzez charakterystyczne ruchy ciała, gdzie uczy się jak złagodzić skutki uboczne, gdy doścignie go cios.
Odpowiednie odchylenie głowy potrafi znacznie zmniejszyć energię ciosu przeciwnika i nie być tak dotkliwe dla naszej twarzy.
Podsumowując
Rozbudowa masy mięśniowej będzie chroniła korpus sylwetki przed zadawanymi ciosami.
Jeżeli chodzi o głowę i nerki, tutaj bardzo ważna jest odpowiednia technika treningowa, wyrobienie w sobie instynktu fightera.