Makro, indeks glikemiczny i dawna szkola to mit?
Witaj!
Tę kwestię trzeba rozpatrywać w dwóch płaszczyznach.
Jeśli Twoim celem jest zbudowanie masy mięśniowej i nie startujesz z pułapu wysokiej tkanki tłuszczowej, to przesadne pilnowanie indeksu glikemicznego nie jest uzasadnione. Dlatego, jeśli jednego dnia zastosujesz jeden z wymienionych, a drugiego dnia drugi z wymienionych posiłków, to będzie to całkiem ok rozwiązanie.
Nie musisz ze swojej diety eliminować wszystkich produktów przetworzonych, jednak nie powinno się pozwalać na to, aby one dominowały w diecie. Jeśli masz ustalone kalorie i odpowiedni podział na makroskładniki, to przesadny rygor nie jest najlepszym rozwiązaniem.
Z pewnością większa precyzja będzie wymagana podczas okresów redukcji. W tym przypadku korzystniejszy będzie niższy udział produktów przetworzonych zmniejszenie ilości posiłków i niepodjadanie między nimi. Im dalej będziesz zmierzał z redukcją, tym trudniej będzie osiągać progres mniejszym rygorem.
Monotonia, o której wspomniałeś, nie jest ani korzystna pod względem emocjonalnym, ani zdrowotnym i to oczywiście utrudnia utrzymanie dyscypliny w dłuższym przedziale czasowym. Dlatego też warto by niektóre czynniki dietetyczne dopasowywać pod siebie tak, aby, jak najdłużej utrzymać się w ramach założeń dietetycznych i ograniczyć liczbę odstępstw czy napadów na lodówkę.
Jeśli niezbyt częste korzystanie z produktów przetworzonych pozwoli Ci utrzymać się mniej więcej w ryzach diety, to jak najbardziej także jest to droga do sukcesu dietetycznego.
