Witaj!
Wygląda na to, że wszystko masz poukładane na dość dobrym poziomie, więc tak naprawdę sprawa jest prosta. Skoro utrzymujesz taki poziom kalorii jak wpisałaś, a Twoja waga nie zwiększa się, to oznacza to, że jesteś blisko swojego zera kalorycznego. Jeśli jeszcze nie masz zbyt długiego stażu, to prawdopodobnie następuje u Ciebie tzw. rekompozycja sylwetki. Twoje spostrzeżenia są jak najbardziej celne.
Na tę chwilę warto wykorzystać tę sytuację, bo skoro zmniejsza się tkanka tłuszczowa, a obwody utrzymują się, to błędem byłoby coś zmieniać. Tym bardziej że widzisz poprawiającą się jakość sylwetki. Dodatkowo mamy taką porę roku, że nie jestem przekonana czy jest sens robić tzw. masę, gdyż wiąże się ona z przyrostem tkanki tłuszczowej.
Niezależnie od tego, czy wolałabyś zacząć rozbudowę tkanki mięśniowej teraz, czy później, to należałoby podnieść kalorie, jednak zrobić to z umiarem. Dodatni bilans kaloryczny jest niezbędny, jednak im będzie on niższy i mniej będzie Ci się spieszyło, tym efekty będą lepsze jakościowo.
Moja odpowiedź jest prosta. Na tę chwilę nie zwiększasz obwodów, bo jesz zbyt mało. Aby zwiększać swoją wagę, musisz jeść ponad zapotrzebowanie. W momencie, w którym jesteś, nie potrzebujesz określać swojej aktywności, korzystać z kalkulatora BMR. Wystarczy zwiększyć obecny pułap kalorii.
Suplement, który mogłabym polecić w tej chwili, to w mojej ocenie obowiązkowa jest kreatyna. Mimo nie zwiększania kaloryczności diety może się ona przyczynić do poprawy wyników.