Podany przez Ciebie wynik kinazy kreatynowej mieści się w normie ustalonej dla mężczyzn, która wynosi 370 U/L. Norma dla mężczyzn jest nieco większa, niż dla kobiet (285 U/L), ale to z tego powodu, że mężczyźni mają zazwyczaj średnio większy od kobiet poziom masy mięśniowej.
Wprawdzie Twój wynik jest w górnej granicy normy, ale zdecydowanie nie masz się czym przejmować, albowiem sportowcy zwykle mają podwyższony poziom kinazy kreatynowej. Chodzi bowiem o to, że kinaza kreatynowa, która jest enzymem charakterystycznym dla środowiska wewnętrznego włókien mięśniowych, jest też dzięki temu najpewniejszym markerem stopnia rozpadu włókien mięśniowych. W normalnych warunkach życiowych włókna mięśniowe, tak jak wszystkie komórki naszego ciała, cały czas ulegają w niewielkim procencie degradacji i wymianie na nowe w procesie miogenezy, co służy, tak jak w przypadku wszystkich tkanek, ciągłej regeneracji tkanki mięśniowej. Dlatego też cały czas utrzymuje się pewien poziom kinazy kreatynowej. Jednakże w przypadku wzmożonej aktywności ruchowej ten rozpad jest zwykle wyższy, dlatego właśnie sportowcy mają zazwyczaj podwyższony poziom kinazy kreatynowej.
Oczywiście sportowcom, na skutek nieracjonalnych treningów i zbyt krótkich faz odpoczynku i regeneracji, może przydarzyć się przypadłość zwana rabdomiolizą, czyli niebezpieczny, gremialny rozpad włókien mięśniowych, ale o problemie tym świadczy dopiero wynik kinazy kreatynowej na poziomie rzędu 5000 U/L. Jeżeli jednak masz wątpliwości, możesz sięgnąć po suplementy konezymu Q10 oraz witaminy D3 i K2, albowiem niedobory tych składników, jak pokazują badania, związane są ze wzmożonym rozpadem włókien mięśniowych i wysokim poziomem kinazy kreatynowej.