Witaj.
Obciążenie na sztangę zazwyczaj kupuje się o takim samym otworze jak fi sztangi, tam różnica jest minimalna i najlepiej trenuje się właśnie tego typu zestawieniem. W zależności od miejsca, w którym kupujesz, możesz dopytać osobę sprzedającą, aby dobrała Ci odpowiedni gryf do obciążenia, czy też odwrotnie w zależności od tego, czy masz już jakiś sprzęt czy też nie.
sztanga 25mm będzie miała trochę luzu w obciążeniu 30mm więc musisz liczyć się z tym, że podczas treningu talerze będą niestabilne, będą na sztandze szybciej się przesuwać, "latać", jak i dzwonić. Dlatego też zazwyczaj kompletuje się tak zestawy, aby obciążenie na sztangę wchodziło dosłownie na styk. Nie powinno byc tam luzu.
Czy wpływa to na komfort treningu?
Zależy, do czego jesteś przyzwyczajony. Ja na początku swojej przygody z treningami trenowałem na samoróbkach i często się zdarzało, że właśnie obciążenie było nieco większe niż sztanga itd. Jak dobrze było skręcone nakrętkami, to nie miało to większego znaczenia, gdyż szło dobrze zablokować obciążenie.
Moja podpowiedź jest więc taka. Jak kupujesz sprzęt nowy, ze sklepu, w standardowej cenie, to kup tak, aby obciążenie i sztanga pasowały do siebie.
Jeżeli jest to jakaś okazja, sprzęt jest np. toczony, i możesz mieć w dobrej cenie wszystko, to można się skusić, aby kupić taki komplet.
