Odpowiadając wprost i jak najprościej na Twoje pytanie: tak, oczywiście, jak najbardziej!
Ogólnie to bardzo rzadko spotykamy się z przeciwskazaniami do łącznego stosowania rozmaitych suplementów sportowych. Najczęściej pomiędzy tymi suplementami zachodzi synergia, a bardzo rzadko jakiej ujemne interakcje. Jeżeli spotykamy jakieś przeciwwskazania, to głównie chodzi w nich o to, aby nie powielać jakichś suplementów. Przykładowo nie stosować dwóch przedtreningówek, ale o innych nazwach, jednocześnie, albowiem może to skumulować dawki kofeiny, która w wysokich dawkach działa niekorzystnie.
Jednakże pomiędzy ashwagandhą a kreatyną i cytruliną widzimy wyraźną synergię. Otóż składniki aktywne ashwagandhy, czyli witanolidy, są podobne strukturalnie do testosteronu i działają, jak wykazano w badaniach, podobnie do tego hormonu na mięśnie, czyli wspomagają regenerację i rozwój umięśnienia. Natomiast czynnikiem niezbędnym do rozwoju umięśnienia jest kreatyna. Część niezbędnej mięśniom kreatyny organizm produkuje samodzielnie, a część pobiera z pożywienia. Kiedy więc przykładowo pobudzamy rozwój umięśnienia witanolidami, nasz organizm nie nadąża z produkcją kreatyny, a wtedy większego znaczenia nabierają jej źródła zewnętrzne, takiej jako mięso, albo właśnie, co bardziej racjonalne, odżywka sportowa na bazie kreatyny. Suplementacja kreatyny powinna więc optymalizować proces hipertrofii (przerostu) mięśni, pobudzany przez składniki aktywne ashwagandhy. Natomiast cytrulina jest prekursorem hormonu gazowego - tlenku azotu. Stosowana przed treningiem zwiększa jego produkcję w tkance mięśniowej. Natomiast tlenek azotu, mówiąc najprościej, jest czynnikiem przekładającym mechaniczne bodźce treningowe na sygnały anaboliczne, prowadzące do przerostu włókien mięśniowych jako ich adaptacji do wzmożonej aktywności ruchowej.
Zestawienie tych trzech suplementów może być więc bardzo korzystne pod kątem rozwoju masy i siły mięśni w efekcie treningów siłowych.
