Z kontekstu wnioskuję, że trenujesz z myślą o rozwoju masy mięśniowej. Widać, że chcesz zastosować z jednej strony suplementy wspomagające pozytywne efekty treningów siłowych w postaci przyrostu masy tkanki mięśniowej, z drugiej zaś zablokować efekty negatywne w postaci uszkodzeń przeciążeniowych biernych elementów aparatu ruchu zbudowanych z tkanki łącznej, czyli ścięgien, więzadeł i stawów.
Koncepcja jest oczywiście bardzo słuszna, albowiem sportowcy i amatorzy sportów siłowych i sylwetkowych pamiętają zawsze o konieczności wspomagania odpowiednimi suplementami regeneracji i rozbudowy tkanki mięśniowej, zapominając przy tym często o jednoczesnej konieczności wspomagania regeneracji biernych elementów aparatu ruchu, zbudowanych z tkanki łącznej. To jednak bardzo ważne! Musimy bowiem pamiętać, że tkanka łączna ulega znacznie większemu narażeniu na przeciążenia wysiłkowe podczas treningów siłowych, aniżeli tkanka mięśniowa, z tej prostej przyczyny, że jest od niej mechanicznie silniejsza, więc zbiera na siebie główny impet wielkich ciężarów. Na szczęście tkanka łączna jest też bardziej od tkanki mięśniowej wytrzymała mechanicznie, więc jest też mniej narażona od niej na uszkodzenia przeciążeniowe. Jest też bardziej wytrzymała metabolicznie, co oznacza, że ulega wolniejszej degradacji na skutek aktywności rozmaitych molekuł biologicznych, takich jak przykładowo reaktywne formy tlenu czy enzymy proteolityczne. Ta cecha ma jednak swoją cenę w postaci wolniejszej odbudowy i regeneracji na skutek aktywności procesów anabolicznych. Ogólnie tzw. obrót białka jest w tkance łącznej wolniejszy w porównaniu z tkanką mięśniową. W związku z tym, wprawdzie tkanka łączna jest mniej wrażliwa od tkanki mięśniowej na uszkodzenia związane z przeciążeniami mechanicznymi, za to znacznie wolniej i mniej efektywnie od tkanki mięśniowej uszkodzenia te regeneruje. Jeżeli dbamy więc tylko o wspomaganie regeneracji tkanki mięśniowej, a zapominamy o wspomaganiu regeneracji tkanki łącznej, dochodzi do sytuacji, w której tkanka mięśniowa zrównuje się siłą z tkanką łączną lub nawet staje się od niej silniejsza. A to bardzo niedobrze, albowiem tkanka łączna musi być zawsze silniejsza od tkanki mięśniowej. Gdy ten parytet ulega zachwianiu, mięsień może przy ekstremalnym wysiłku naderwać ścięgno - i poważna kontuzja gotowa. Poza tym oczywiście w niezregenerowanej na czas tkance łącznej rozwija się mało nasilony, uogólniony stan zapalny, który odczuwamy przykładowo jako bóle kolan, łokci czy barków.
Wymienione przez Ciebie suplementy dobrane są oczywiście prawidłowo. Maca, tribulus i kreatyna będą wspomagały tutaj rozwój tkanki mięśniowej, zaś flex - regenerację tkanki łącznej. Niby zakłada się, że kreatyny nie powinno łączyć się w jednej porcji z innymi aminokwasami, bo te mogą z nią konkurować o szlaki transportowe i utrudniać jej wchłanianie, a flex to hydrolizat kolagenu, czyli suplement bogaty w wolne aminokwasy, jednak w praktyce inne aminokwasy nie blokują wchłaniania kreatyny, a jedynie je nieco spowalniają. Kreatynę można więc połączyć w jednej porcji z flexem, tyle że korzystniejsze byłoby stosowanie takiego mixu po treningu, a nie przed treningiem, z uwagi na fakt, że po treningu kreatyna i aminokwasy znacznie lepiej penetrują nasze tkanki. Kreatyna gromadzi się też w tym czasie lepiej w tkance mięśniowej.
Natomiast macę wraz z tribulusem radziłbym przyjmować w oddzielnej porcji przy posiłku z tłuszczem, albowiem składniki aktywne tych suplementów są rozpuszczalne w tłuszczach, tak więc w ich obecności znacznie lepiej wchłaniają się z przewodu pokarmowego i są znacznie efektywniej dystrybuowane do tkanek.
