Jak dowiodły badania, alkohol działa destrukcyjnie na mięśnie, dlatego też sportowcy i ludzie aktywni fizycznie, szczególnie uprawiający dyscypliny, dla których strategiczne znaczenie ma masa mięśniowa (np. dyscypliny sylwetkowe), powinni unikać alkoholu lub korzystać z niego z dużą powściągliwością i umiarkowaniem.
Wprawdzie alkohol działa destrukcyjnie na mięśnie, ale aby ujawnił tę swoją niekorzystną aktywność, musi najpierw osiągnąć odpowiednie stężenie w tkance mięśniowej. Nie dajmy się więc zwariować... Alkohol z niewielkiej porcji napoju alkoholowego nie będzie w stanie osiągnąć w tkance mięśniowej stężenia wystarczającego do wywołania niekorzystnych zjawisk metabolicznych. Szczególnie w tkance mięśniowej osoby trenującej siłowo, której masa mięśniowa jest większa niż u przeciętnej osoby nieaktywnej lub mało aktywnej fizycznie.
Jednym z mechanizmów, poprzez które suplementacja kreatyny wspomaga rozwój masy mięśniowej, jest nawodnienie włókien mięśniowych. Wysokie nawodnienie włókien mięśniowych prowadzi bowiem do ich pęcznienia, co powoduje naprężenia mechaniczne ich błony komórkowej, które następnie przekładane są na bodźce anaboliczne, stymulujące syntezę białek mięśniowych, odpowiedzialnych za masę i siłę mięśni. Natomiast alkohol działa w tym obszarze odwrotnie do kreatyny - odwadniająco. Tak więc rozumiem, że stąd wzięło się właśnie Twoje pytanie.
A i tutaj mogę Cię uspokoić... alkohol działa rzeczywiście odwadniająco, ale dopiero w większych dawkach, w każdym razie na pewno nie takich, jakie wprowadziłeś do organizmu niewielką porcją aperolu.