Witaj!
Niestety taki koncert życzeń może nie doczekać się spełnienia, gdyż nie można sobie zaplanować z których miejsc organizm będzie czerpał tłuszcz podczas odchudzania, a które będzie omijał. Trening nie ma tu nic do rzeczy, gdyż trenując dany obszar ujędrniasz go i wzmacniasz, ale nie wpływasz na redukcję tłuszczu bezpośrednio z tego miejsca.
Oczywiście jest tak, że niektóre Panie mają wielkie pupy i szczupłe brzuchy, czy odwrotnie, ale jest to efekt predyspozycji genetycznych, a nie treningu, który usuwa tłuszcz właśnie w wybranym przez siebie rejonie.
Dlatego musisz wiedzieć, że nie będziesz miała dużego wpływu na to z której części ciała tłuszcz poleci mniej, a z którego bardziej.
Możesz jednak rozwijać swoje pośladki i kształtować je poprzez rozbudowę mięśni, które tam się znajdują.
Aby osiągnąć swój cel, musisz wejść na dietę o ujemnym bilansie kalorycznym, czyli jeść poniżej zapotrzebowania. Jest to warunek bez którego tkanka tłuszczowa nie będzie ubywała. Pamiętaj, że w tym okresie dieta powinna być uzupełniana białkiem. Jest to istotny element dla celu, który sobie obrałaś. 1-2 szejki białkowe w ciągu dnia będą świetnym rozwiązaniem.
Oprócz tego warto skoncentrować się na treningu całego ciała, który wklejam tutaj:
Wykonuj go trzy razy w tygodniu, ale każdego dnia wzbogacaj go o dwa ćwiczenia z tych, które wykonuje Kasia Dmochewicz w poniższym materiale.