Witaj.
Jeżeli nie ma problemu z kondycją i Twój organizm jest w stanie wykrzesać z siebie na tyle siły, aby bieg bez problemu zaliczyć, top pozostaje kwestia pracy nad techniką.
Wszystko zależy również od tego, jak ten bieg wygląda?
Czy jest to bieg między pachołkami, gdzie musisz okrążyć pachołek, czy też jest to bieg pomiędzy wyznaczonymi liniami?
Jest to ważne, bo inaczej wygląda wyhamowanie ciała, gdy musisz nadepnąć minimum linie lub przekroczyć ją całym ciałem, a inaczej, gdy jest to pachołek, którego nie można dotykać. Nie jestem wybitnym specjalistą od biegania, jednak można tutaj nieco wspomóc się wiedzą z biomechaniki i fizyki i po prostu próbować robić łuki.
Co to oznacza?
Chodzi tutaj o to, aby ciała nie wyhamowywać całkowicie, a zmieniać tor jego biegu, wykorzystując jego pęd. Wykonując bieg wahadłowy, wyobraź sobie, że biegniesz po stadionie, gdzie jego dwa końce są zakończone łukami i nie musisz zawracać, tylko skręcasz w lewo, wybiegając na kolejną prostą.
Tak samo można by było zaatakować biega wahadłowy, nie wykonywać typowego hamowania i zatrzymywania całkowitego, tylko delikatnie zaatakować po zewnętrznej, zrobić skręt i zawrócić po łuku, aby nie tracić czasu na pełnej zmianie kierunku ruchu ciała.
Mam nadzieję, że wiesz co mam na myśli, a moja wskazówka przyczyni się do łatwiejszego biegu.
Zerknij też na temat
https://www.sfd.pl/bieg_10x10-t770037.html